Witajcie pierożkiiiiii. Otóż, przepraszam, że mnie tyle nie było ( o ile ktoś to wgl czyta XD) ale jak wiadomo, szkoła, szkoła i SZKOŁA. Ale dobra, przejdźmy już do wspaniałych wydarzeń z poprzednich dni i tygodni ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Zacznijmy więc od cudownego, pięknego oraz WSPANIAŁEGO poniedziałku :").
Na plastyce pani nam kazała narysować albo kartkę świąteczną, albo jakiegoś tam aniołka czy coś. Ogólnie losujemy z kim mamy siedzieć, mi akurat przypadł Norbert XD. Ja wybrałam kartkę, a on tego "aniołka" XD.
Zaczęło się od tego, że narysował temu czemuś czerwone usta, stwierdził, że zrobi go na Jeff'a. Dorysował nusz kuchenny, bluzę nasiąkniętą krwią itp. Dostał 5. (WTF)
Ta "historia" była trochę starsza, ale nie za wiele się wydarzyło, aż do tego tygodniaaa.
Wtoek
We wtorek nie było naszej pani od w-fu, więc musiałyśmy ćwiczyć razem z chłopakami. Oskar (Osa) wziął głośniczek bezprzewodowy, a Bartek (Antuś/Yoda) swój telefon, żeby go połączyć. To był najlepszy w-f w roku szkolnym. Cała godzina "robienia co chcenia" XD, a chłopaki zapodawali czuuXa XDD.
Piątek - dzisiaj!
Dzisiaj pierwszą lekcją był angielski. Na przerwie akurat musieliśmy zostać w klasie (Codziennie na jednej przerwie tak mamy) Ogólnie ja i moja koleżanka z ławki - Marta, musiałyśmy się przesiąść do ostatniej ławki (to były połączone dwie ławki, miejsce dla 4 osób), gdzie siedział Kacper i Antuś. Zadzwonił dzwonek. Przed nami siedział Mikołaj (Andrzej) i Kuba (Sherman). Andrzej się odwrócił i wyjechał z propozycją:
-Ej, zrobimy Charlie Charlie challenge?
-Ooooo, dooooooobraaaaaa.
Napisaliśmy na kartce "Yes" i "no", z resztą chyba każdy zna zasady tej gry.
Chłopacy robili sobie bekę i dmuchali, a ja się nabrałam, a oni nadal cisnęli bekę, tyle że ze mnie.
*Time skip*
Na przerwie z dziewczynami poszłyśmy do kibla. Wzięłam piórnik i kartkę. Miałam trójkątne kredki, więc się nie udało. Zadzwonił dzwonek, więc wyszłyśmy z kibla. Zbliżamy się do sali, a Mateusz (Gruby) do mnie krzyczy:
-Ołówki się poruszyły, a kartka się trochę podniosła!
-COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?!
Wszyscy chłopacy się trzęśli ze strachu, my im nie wierzyłyśmy, bo tego nie zobaczyłyśmy, skoro robili to w swojej toalecie. Na przedostatniej lekcji narysowałyśmy z koleżanką znowu tą jakby "planszę", że tak to nazwę,.
-Idziemy teraz z dziewczynami do kibla? - wypaliłam z propozycją, a ona się zgodziła. Poszłyśmy w 9 do toalety (tak, nas jest 9 w klasie, natomiast chłopaków 19), 2 dziewczyny wyszły, bo nie chciały za bardzo w tym uczestniczyć (jedyne mądre :")) weszłyśmy do kabiny, położyłyśmy kartkę i ustawiłyśmy ołówki na kiblu. Ktoś chyba dmuchnął i się lekko poruszyło, uciekłyśmy, a ja wstałam, obdarłam się o ząbki z "pojemnika na papier toaletowy", tak obdarłam sobie dość mocno plecy przez SWETEREK I BLUZKĘ.
Na tej samej przerwie weszłyśmy do drugiej kabiny. Ustawiłyśmy wszystko tak samo, przyszły jeszcze dziewczyny z innych klas. Złapałyśmy się wszystkie za ręce, usiadłyśmy po turecku i przymrużyłyśmy oczy, żeby jednak było widać czy się przekręci. Było tam ok. 13-14 osób. Powiedziałyśmy wszystkie równo "Charlie, Charlie czy tutaj jesteś?" NIKT NIE DMUCHAŁ, BYŁO WYRAŹNIE WIDAĆ, ŻE NIKT NIE DMUCHAŁ, A PRZECIĄGU NIE BYŁO. PRZEKRĘCIŁO SIĘ RÓWNIUTKO, NIE CHWIAŁO SIĘ, CO NA DMUCHNIĘCIE BYŁOBY PRAKTYCZNIE NIEWYKONALNE. PRZEKRĘCIŁO SIĘ NA "NO". CO Z TEGO, ŻE "NO"?! TO SIĘ PORUSZYŁO, a wszystkie szybko wybiegłyśmy z toalety na miękkich nogach.
Chłopacy z innej klasy nam nie wierzyli, więc założyłyśmy się z nimi o 3 paczki żelków (xD), wybiegliśmy wszyscy na boisko, aż zrobiło się wieeeelkieeee zbiorowisko, z 30-40 osób wokół nas. Jednak naszą heh "ZABAWĘ" przerwała nauczycielka.
Podsumowując: Nigdy więcej nie wejdziemy do tamtej toalety.
Także to by było na tyle, jeszcze raz przepraszam za nieobecność, ale no cóż.
SZKOŁA. Od dzisiaj postaram się regularniej dodawać posty.
Do następnego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zacznijmy więc od cudownego, pięknego oraz WSPANIAŁEGO poniedziałku :").
Na plastyce pani nam kazała narysować albo kartkę świąteczną, albo jakiegoś tam aniołka czy coś. Ogólnie losujemy z kim mamy siedzieć, mi akurat przypadł Norbert XD. Ja wybrałam kartkę, a on tego "aniołka" XD.
Zaczęło się od tego, że narysował temu czemuś czerwone usta, stwierdził, że zrobi go na Jeff'a. Dorysował nusz kuchenny, bluzę nasiąkniętą krwią itp. Dostał 5. (WTF)
Ta "historia" była trochę starsza, ale nie za wiele się wydarzyło, aż do tego tygodniaaa.
Wtoek
We wtorek nie było naszej pani od w-fu, więc musiałyśmy ćwiczyć razem z chłopakami. Oskar (Osa) wziął głośniczek bezprzewodowy, a Bartek (Antuś/Yoda) swój telefon, żeby go połączyć. To był najlepszy w-f w roku szkolnym. Cała godzina "robienia co chcenia" XD, a chłopaki zapodawali czuuXa XDD.
Piątek - dzisiaj!
Dzisiaj pierwszą lekcją był angielski. Na przerwie akurat musieliśmy zostać w klasie (Codziennie na jednej przerwie tak mamy) Ogólnie ja i moja koleżanka z ławki - Marta, musiałyśmy się przesiąść do ostatniej ławki (to były połączone dwie ławki, miejsce dla 4 osób), gdzie siedział Kacper i Antuś. Zadzwonił dzwonek. Przed nami siedział Mikołaj (Andrzej) i Kuba (Sherman). Andrzej się odwrócił i wyjechał z propozycją:
-Ej, zrobimy Charlie Charlie challenge?
-Ooooo, dooooooobraaaaaa.
Napisaliśmy na kartce "Yes" i "no", z resztą chyba każdy zna zasady tej gry.
Chłopacy robili sobie bekę i dmuchali, a ja się nabrałam, a oni nadal cisnęli bekę, tyle że ze mnie.
*Time skip*
Na przerwie z dziewczynami poszłyśmy do kibla. Wzięłam piórnik i kartkę. Miałam trójkątne kredki, więc się nie udało. Zadzwonił dzwonek, więc wyszłyśmy z kibla. Zbliżamy się do sali, a Mateusz (Gruby) do mnie krzyczy:
-Ołówki się poruszyły, a kartka się trochę podniosła!
-COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?!
Wszyscy chłopacy się trzęśli ze strachu, my im nie wierzyłyśmy, bo tego nie zobaczyłyśmy, skoro robili to w swojej toalecie. Na przedostatniej lekcji narysowałyśmy z koleżanką znowu tą jakby "planszę", że tak to nazwę,.
-Idziemy teraz z dziewczynami do kibla? - wypaliłam z propozycją, a ona się zgodziła. Poszłyśmy w 9 do toalety (tak, nas jest 9 w klasie, natomiast chłopaków 19), 2 dziewczyny wyszły, bo nie chciały za bardzo w tym uczestniczyć (jedyne mądre :")) weszłyśmy do kabiny, położyłyśmy kartkę i ustawiłyśmy ołówki na kiblu. Ktoś chyba dmuchnął i się lekko poruszyło, uciekłyśmy, a ja wstałam, obdarłam się o ząbki z "pojemnika na papier toaletowy", tak obdarłam sobie dość mocno plecy przez SWETEREK I BLUZKĘ.
Na tej samej przerwie weszłyśmy do drugiej kabiny. Ustawiłyśmy wszystko tak samo, przyszły jeszcze dziewczyny z innych klas. Złapałyśmy się wszystkie za ręce, usiadłyśmy po turecku i przymrużyłyśmy oczy, żeby jednak było widać czy się przekręci. Było tam ok. 13-14 osób. Powiedziałyśmy wszystkie równo "Charlie, Charlie czy tutaj jesteś?" NIKT NIE DMUCHAŁ, BYŁO WYRAŹNIE WIDAĆ, ŻE NIKT NIE DMUCHAŁ, A PRZECIĄGU NIE BYŁO. PRZEKRĘCIŁO SIĘ RÓWNIUTKO, NIE CHWIAŁO SIĘ, CO NA DMUCHNIĘCIE BYŁOBY PRAKTYCZNIE NIEWYKONALNE. PRZEKRĘCIŁO SIĘ NA "NO". CO Z TEGO, ŻE "NO"?! TO SIĘ PORUSZYŁO, a wszystkie szybko wybiegłyśmy z toalety na miękkich nogach.
Chłopacy z innej klasy nam nie wierzyli, więc założyłyśmy się z nimi o 3 paczki żelków (xD), wybiegliśmy wszyscy na boisko, aż zrobiło się wieeeelkieeee zbiorowisko, z 30-40 osób wokół nas. Jednak naszą heh "ZABAWĘ" przerwała nauczycielka.
Podsumowując: Nigdy więcej nie wejdziemy do tamtej toalety.
Także to by było na tyle, jeszcze raz przepraszam za nieobecność, ale no cóż.
SZKOŁA. Od dzisiaj postaram się regularniej dodawać posty.
Do następnego ( ͡° ͜ʖ ͡°)